- A wiesz... nie pamiętam nawet. - zaśmiała się dziewczyna.
- Ona ich nie kupiła, to są moje. - wtrącił Max. - Wiecie, lubię czasem ubrać coś...
- ... kobiecego? - zapytała Michelle. - fajnie wiedzieć, muszę baczniej pilnować moich ciuchów.
Kate nieśmiało spojrzała na Nathan'a. Przypomniał się jej ich pocałunek. Na samą myśl się uśmiechnęła, choć trochę smutno jej było, że nie odzywał się do niej po tym zdarzeniu.
- Spaaaaać mi się chce. - ziewnął Siva. - Dziś mieliśmy trudny dzień.
- Tak, to było coś, ludzie oblegali nas z każdej strony, wywiady, zdjęcia...
- Haha ludzie, głównie dziewczyny, nie oszukujmy się. Choć dziś Nathan miał większa grupę lasek. - skrzywił się Jay.
Kate sztucznie się uśmiechnęła.
- Kate, weź idź za te batoniki zapłać i zanieś do auta, ok? - zapytała Alice.
- Dobra... - odrzekła, choć trochę nie spodobało się jej to, że Alice zaczyna nią rządzić. Odwróciła się i poszła w stronę kasy. Kiedy nadeszła jej kolej, usłyszała za sobą głos Alice.
- Weź mi kawę!
- Jeszcze co... - szepnęła do siebie.
- Weź też coca-colę!
Kate się odwróciła.
- Może jeszcze frytki do tego!? - krzyknęła z ironią.
- Nie, lepiej hot-dogi.
Kate zaczęło już to nieźle denerwować. Z coca-colą, dwoma hot-dogami i batonami ruszyła w stronę wyjścia. Lecz wtedy skapła się, że nie da rady otworzyć drzwi. Nie wiadomo kiedy, pojawił się przy niej Nathan.
- Pomogę ci. - powiedział i otworzył jej drzwi.
Kiedy wyszli na zewnątrz, deszcz nadal padał. Nath chciał pomóc jej nieść, ale ona twierdziła, że sobie poradzi.
- Możesz otworzyć auto? - zapytała go. - klucz mam w kieszeni w kurtce.
Nath podszedł do niej bliżej i zaczął szukać jej po kieszeniach klucza. Kiedy go znalazł, otworzył samochód.
Kate wpakowała zakupy do środka.
- Dzięki. - powiedziała.
- Możemy pogadać? - zapytał.
- Tutaj? - zapytała.
- Tak.
Kate oparła się o auto.
- Ok, co jest?
- Nie pamiętasz?
Kate zaczęła udawać, że nie wie o co mu chodzi.
- Ale co?
- No.. ostatnio jak się widzieliśmy.
- Noo i?
- No... przecież się całowaliśmy, nie pamiętasz? - zdziwił się.
Kate się zamyśliła.
- Jakoś nie...
Zaśmiał się.
- Jasne, nie umiesz kłamać.
- Serio?
- Serio.
- Ok, pamiętam. - powiedziała zmieszana. - I z tego co pamiętam... to ty się na mnie rzuciłeś.
- Rzuciłem? - zaśmiał się. - Ale ty się w to zaangażowałaś.
Kate na samą myśl zrobiła się czerwona.
- Czemu to zrobiłeś?
Nath widocznie się zdziwił.
- Nad tym się nie panuje. - powiedział.
- Nad czym?
- Kate...
- No co?
- No wiesz...
- Ale co? - zapytała.
Chłopak się zaśmiał.
- Utrudniasz mi to.
- Sorki.
Nastała cisza.
- Zakochałem się w tobie. - powiedział patrząc jej w oczy.
Kate z wrażenia zapomniała jak się oddycha i przez to zaczęła kaszleć.
- Nic ci nie jest? - zapytał.
- Nie-e - odpowiedziała kaszląc.
Potrwało to chwilę, ale kiedy się uspokoiła, złapała głęboki wdech.
- Czekałam aż to powiesz. - powiedziała, podeszła do niego bliżej i powoli przybliżając swoje usta do jego ust, zaczęli się całować. ♥
Nie obchodziło ich to, że jest ulewa a oni są cali mokrzy od deszczu, nieważne było też to, że w około było kilku ludzi tankujących swe auta. Nagle ktoś zatrąbił. Oderwali się od siebie i popatrzyli w tamtym kierunku. Byli to oczywiście chłopcy w swoich autach, nie wiadomo jak się tam znaleźli.
- No gołąbki korek robicie! - krzyknął Tom.
Zaśmiali się. Nathan złapał Kate za rękę i odciągnął trochę na bok.
- Myślisz że nam się uda? - zapytała. - Ty jesteś gwiazdą a ja... - mówiła, ale Nath uciszył ją pocałunkiem.
- A ty... jesteś moją gwiazdą. - powiedział.
- Kate, weź idź za te batoniki zapłać i zanieś do auta, ok? - zapytała Alice.
- Dobra... - odrzekła, choć trochę nie spodobało się jej to, że Alice zaczyna nią rządzić. Odwróciła się i poszła w stronę kasy. Kiedy nadeszła jej kolej, usłyszała za sobą głos Alice.
- Weź mi kawę!
- Jeszcze co... - szepnęła do siebie.
- Weź też coca-colę!
Kate się odwróciła.
- Może jeszcze frytki do tego!? - krzyknęła z ironią.
- Nie, lepiej hot-dogi.
Kate zaczęło już to nieźle denerwować. Z coca-colą, dwoma hot-dogami i batonami ruszyła w stronę wyjścia. Lecz wtedy skapła się, że nie da rady otworzyć drzwi. Nie wiadomo kiedy, pojawił się przy niej Nathan.
- Pomogę ci. - powiedział i otworzył jej drzwi.
Kiedy wyszli na zewnątrz, deszcz nadal padał. Nath chciał pomóc jej nieść, ale ona twierdziła, że sobie poradzi.
- Możesz otworzyć auto? - zapytała go. - klucz mam w kieszeni w kurtce.
Nath podszedł do niej bliżej i zaczął szukać jej po kieszeniach klucza. Kiedy go znalazł, otworzył samochód.
Kate wpakowała zakupy do środka.
- Dzięki. - powiedziała.
- Możemy pogadać? - zapytał.
- Tutaj? - zapytała.
- Tak.
Kate oparła się o auto.
- Ok, co jest?
- Nie pamiętasz?
Kate zaczęła udawać, że nie wie o co mu chodzi.
- Ale co?
- No.. ostatnio jak się widzieliśmy.
- Noo i?
- No... przecież się całowaliśmy, nie pamiętasz? - zdziwił się.
Kate się zamyśliła.
- Jakoś nie...
Zaśmiał się.
- Jasne, nie umiesz kłamać.
- Serio?
- Serio.
- Ok, pamiętam. - powiedziała zmieszana. - I z tego co pamiętam... to ty się na mnie rzuciłeś.
- Rzuciłem? - zaśmiał się. - Ale ty się w to zaangażowałaś.
Kate na samą myśl zrobiła się czerwona.
- Czemu to zrobiłeś?
Nath widocznie się zdziwił.
- Nad tym się nie panuje. - powiedział.
- Nad czym?
- Kate...
- No co?
- No wiesz...
- Ale co? - zapytała.
Chłopak się zaśmiał.
- Utrudniasz mi to.
- Sorki.
Nastała cisza.
- Zakochałem się w tobie. - powiedział patrząc jej w oczy.
Kate z wrażenia zapomniała jak się oddycha i przez to zaczęła kaszleć.
- Nic ci nie jest? - zapytał.
- Nie-e - odpowiedziała kaszląc.
Potrwało to chwilę, ale kiedy się uspokoiła, złapała głęboki wdech.
- Czekałam aż to powiesz. - powiedziała, podeszła do niego bliżej i powoli przybliżając swoje usta do jego ust, zaczęli się całować. ♥
Nie obchodziło ich to, że jest ulewa a oni są cali mokrzy od deszczu, nieważne było też to, że w około było kilku ludzi tankujących swe auta. Nagle ktoś zatrąbił. Oderwali się od siebie i popatrzyli w tamtym kierunku. Byli to oczywiście chłopcy w swoich autach, nie wiadomo jak się tam znaleźli.
- No gołąbki korek robicie! - krzyknął Tom.
Zaśmiali się. Nathan złapał Kate za rękę i odciągnął trochę na bok.
- Myślisz że nam się uda? - zapytała. - Ty jesteś gwiazdą a ja... - mówiła, ale Nath uciszył ją pocałunkiem.
- A ty... jesteś moją gwiazdą. - powiedział.
Zajebisty :**
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny <33
o mój boże jakie to słodkie ! xd
OdpowiedzUsuńcudowny dawaj szybko next ! ;***
kocham <3
Cudeńko ;***
OdpowiedzUsuń<333