Było już bardzo ciemno, księżyc był w pełni, a na niebie było mnóstwo gwiazd.
- Coś Ci spadło. - powiedział i podniósł jej telefon.
- Ojej, dzięki.
Wtedy usłyszeli pisk w telefonie Kate.
- Aaaa! Kate! Kate! Czy ja słyszałam Nathana Sykesa?
Kate złapała oddech.
- No z tego co widzę... to tak.
- Aaaa! Powiedz że ich kocham, wszystkich!
- Dobra...
Kate się rozłączyła.
- Kocha Was.
- Nie dało się nie usłyszeć. - zaśmiał się.
- Często tak chodzisz i ludzi straszysz? - zapytała.
- Haha, nie... a co, tak strasznie wyglądam?
- No nie o to mi chodziło.
Kate poprawiła włosy.
- Właśnie wyszedłem, bo strasznie tam duszno w środku.
- Oh, no tak. W końcu tyle spoconych fanów skacze pod sceną, więc później nie da się oddychać.
Zaśmiał się.
- A może pójdziesz ze mną do chłopaków? Na pewno się ucieszą.
- Tak myślisz?
- Tak myślę.
- No dobra.
Razem z Nathanem poszli do przebieralni chłopaków. Kate miała nadzieję, że nie są w trakcie przebierania się. Weszła do pomieszczenia i usłyszała głośnie rozmowy.
- Ale Jay umył sobie zęby moją szczoteczką!
- Seev przestań, nie pierwszy i nie ostatni raz tak zrobił. - zaśmiał się Max.
Nath zamknął za nimi drzwi.
- Kate! - krzyknął Tom i razem z chłopakami podszedł uściskać dziewczynę.
- Cześć chłopaki.
- No cześć, cześć.
- A ja Cię widziałem. - powiedział (trochę wyśpiewując to) Siva, który zaczął szukać czegoś w kosmetyczce.
- I nic nam nie powiedziałeś. - szturchnął go Max.
- Ups?
- Siadaj. Taki mały syf mamy, ale gdzieś tam da się usiąść.
- O, dzięki.
Kate położyła torbę obok siebie.
- To co Kate, podobał się koncert?
- Jasne, było świetnie. To dużo lepsze niż słuchanie was na fonie. Wszystko nagrałam, nawet upadek Jay'a.
- Ale to przecież była choreografia taka! - oburzył się Jay
- Pokaż!
Kate dziwnie się poczuła. 5-ciu chłopaków okrążyło ją i zaczęło oglądać filmik z koncertu w aparacie który trzymała.
- Haha! Jay, to wygląda jakbyś zachlany był! - wybuchnął śmiechem Tom.
- Patrzcie na tą jego minę! Jakby się ziemniakiem zadławił!
- Czemu akurat ziemniakiem?
- Nie wiem.. tak jakoś jeść mi się zachciało. - powiedział Siva i wybiegł gdzieś. Po chwili wrócił z wielkim kartonem pizzy. Była wielka, wręcz ogromna! Pyszny zapach pizzy zaczął unosić się w powietrzu. Otworzył pudło i położył na stole.
- Gość pierwszy. - powiedział Nath.
- Mhm.. czuję się teraz taka wyróżniona. - powiedziała i chwyciła kawałek pizzy.
Po niej, chłopcy zaczęli wyciągać kolejne kawałki.
~ Po jakimś czasie ~
- Chyba będę się już zbierać.
- Nieee! - zabuczeli chłopcy równocześnie.
Kate sie zaśmiała.
- To podaj nam swój numer telefonu - poprosił Tom.
- Oh, serio chcecie mój numer telefonu?
- No jasne, fajna dziewczyna jesteś.
Kate zrobiła się czerwona. Ah, jak ona tego nie lubiła! Musiała teraz wyglądać jak burak.
Podała chłopakom numer telefonu, oni w zamian podali jej swoje.
- Ej no, dziewczynę zawstydziłeś Max, teraz się czerwona jak truskawka zrobiła. - zaśmiał się Jay.
- Może to ewolucja! Kate, jesteś Strawberry Woman?
- Haha, jak to brzmi: "Spider Man" schodzi z ekranów, ale za to jego miejsce zajmie "Strawberry Woman". Pozdrawiam, dzisiejsze wiadomości prowadził Tom Parker.
Wszyscy zaczęli się śmiać, bo przy tych krótkich "wiadomościach" Tom robił dziwne pozy.
- Jejku, nigdy nie myślałam że was spotkam. - zaczęła.
- Tylko nie płacz... - powiedział poważnie Max i po chwili się roześmiał.
- Przecież nie płaczę. - zauważyła.
- No wiesz, raz spotkaliśmy taką fankę, nazywała się... - zamyślił się Nath - Amber? Amanda? Jakoś tak... w każdym razie, gdy natknęła się na nas, tak się rozryczała, że jej rodzice musieli ją od nas odciągać. Nieźle ich przy tym skopała. Podobno uspokoiła się dopiero kolejnego dnia.
- No w sumie to się jej nie dziwię. - zaśmiała się.
~
Minęło jeszcze trochę czasu, Kate wstała.
- Miło było.. ale się skończyło.
- Serio już musisz lecieć?
- No tak... niestety.
Chwyciła torbę.
- No szkoda, ale będziemy do Ciebie twettać! - powiedział Jay i przytulił ją.
- No mam nadzieję.
Chłopcy po kolei uściskali Kate. Odprowadzili ją do auta jej taty i pomachali jej. Odwróciła się i też im pomachała, patrząc jak oddalają się i w końcu znikają.
super Riddle
OdpowiedzUsuńpisz szybko nastepny
tez bym sie czerwona zrobila gdyby chlopaki poprosili mnie o nr
ale to sie nigdy nie zdarzy
:( :(
pozdrawiam
:P
Super rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Super czekam na nastepny ; * pisz szybko xD
OdpowiedzUsuń