wtorek, 1 maja 2012

Rozdział -17-


Zaczęło się ściemniać, zrobiło się chłodniej, wiatr zaczął mocno wiać.
- Zjadłbym gofra.- powiedział Tom
- Ja mogę być twoim gofrem. - zaproponowała zachęcająco Kelsey.
- A masz bitą śmietanę? - dopytywał.
- Nie... - posmutniała.
Tom widać zamyślił się, po chwili jednak dodał.
- A skuszę się. - powiedział i zaczął namiętnie całować się z Kelsey.
- Zimno. - powiedziała Kate.
Nathan po tych słowach zdjął swoją kurtkę i nałożył na nią. Miał pod spodem oczywiście koszulę w kratę ale Kate nie chciała żeby i jemu było zimno.
- A ty? - zapytała. - Nie chcę żebyś mi zamarznął. - dopowiedziała przybliżając się do niego, przyciągając go za koszulę.
- Tobie ma być ciepło.- powiedział i pocałował ją.
Wtedy rozjaśniał blask flesza. Para oderwała się od siebie, nie wiadomo skąd pojawili się przy nich paparazzi. Kate pierwszy raz była w takiej sytuacji, była zmieszana i trochę wystraszona. Chłopcy nie byli ucieszeni, dziewczyny też, no jak można tak besczelnie nie dawać komuś normalnie spędzić czasu...
- No ludzie, no wiecie co!? - warknął Jay.
- Znowu... - parsknęła Michelle.
Ale faceci nie przestawali pstrykać zdjęć, byli tak natrętni, że aż wkurzający.
The Wanted i dziewczyny odwrócili się i szybszym krokiem poszli w stronę aut. Każdy szybko wsiadł do swojego i odjechał.
- Przyzwyczajaj się. - zaśmiał się Nath.
- Spróbuję.
Kiedy podjechali pod jej dom, oczywiście świeciło się światło... w końcu nie było jeszcze tak późno, rodzice nie spali.
- No tak, a teraz będę miała przesłuchanie, co robiłam i w ogóle. - powiedziała przewracając oczami. Kiedy zauważyła że za firaną porusza się jakaś postać, zaśmiała się. - No... własnie, mamuśka już czeka.
Dziewczyna zdjęła kurtkę którą pożyczył jej Nath.
- Masz boskie perfumy. - powiedziała i zamykając oczy wwąchała się w jego kurtkę podsuwając ją sobie do nosa.
- Podobają ci się? Mogę dla ciebie oblewać się nimi litrami.
Zaśmiała się.
- Idę. - oznajmiła.
- Na buziaka nie mam co liczyć? - posmutniał.
Kate popatrzyła w okno, mamy nie było. Schyliła się ku Nathowi i cmoknęła go w usta.

Kiedy chciała wejść do domu, mama otworzyła jej drzwi.
- I jak było? - zapytała.
Kate się zaśmiała.
- No tak, wywiad rozpoczęty.
- No mów, fajnie było? Co robiliście?
- No fajnie, fajnie. - powiedziała Kate i przeszła obok mamy. Lecz ta złapała ją za ramię. Ze zdziwieniem przysunęła nos bliżej jej koszulki.
- Pachniesz męskimi perfumami. - powiedziała.
- Co? - pisnęła Kate i powąchała koszulkę. - Nie..
- Tak.
- Może... może dlatego, że Nathan dał mi swoją kurtkę. - powiedziała.
Mama z namysłem podniosła wzrok.
- Taaak?
- No tak. - powiedziała trochę zakłopotana.
- A dlaczego znowu on?
- Bo... - zaczęła.
- Bo Kate się w nim kocha! - krzyknął Matt.
- Matt, zamknij się!
- Kate kooooocha Nath'a!
Na chwilę nastała cisza.
- Zakochałaś się w nim Kate? - zapytała mama. - Ja wiem, że zawsze ci się podobał, ale...
- Dobranoc. - powiedziała Kate i schowała się do swojego pokoju.
Przebrała się w piżamę i wskoczyła do łóżka. Szybko, tak żeby mama czasem nie przyszła i nie kontynuowała tego wywiadu. Tak jak podejrzewała, mama po chwili otworzyła drzwi.
- Kate, śpisz?
Dziewczyna nie odezwała się. Zamknęła oczy i usnęła. Kiedy rano wstała i popatrzyła na plan lekcji, prawie dostała zawału.
- O nie... sprawdzian z geografii... - warknęła.
Z nadzieją nie pójścia do szkoły poszła do kuchni do mamy. Mama czytała z zaciekawieniem jakąś gazetę. Kiedy Kate weszła do kuchni, odłożyła ją.
- I jak tam? - zapytała.
- Źle, głowa mnie boli. - skłamała i chwyciła kanapkę z talerza.
Mama sztucznie się uśmiechnęła.
- Boli? A wczoraj jakoś cię nie bolała. - powiedziała, podniosła gazetę i odwróciła ją do Kate. Kiedy dziewczyna ujrzała zdjęcia zamieszczone w artykule, zbladła i zakrztusiła się kawałkiem kanapki. Zaczęła się dusić, mama klepnęła ją w plecy. Po czym szybko napiła się herbaty.
- Więc...? - zapytała mama.
Kate wyrwała jej gazetę z rąk i zaczęła czytać nagłówek: "NATHAN SYKES MA DZIEWCZYNĘ!?"
Teraz to mama wyrwała jej gazetę. Zaśmiała się i przeczytała:
- Nathan Sykes, członek zespołu The Wanted był widziany wczoraj wieczorem w wesołym miasteczku ze swoimi przyjaciółmi i... pewną dziewczyną. - czytała mama co chwile spoglądając na Kate. - Nathan razem z tajemniczą nieznajomą nie oszczędzali sobie czułości. Czy fanki powinny być zazdrosne? Kim jest ta dziewczyna?
- Super...- zaczęła i bezbronnym wzrokiem popatrzyła na mamę.
- Chyba o czymś mi nie powiedziałaś. - powiedziała mama. - Choć, rzeczywiście miałaś na sobie jego kurtkę, o widzisz? - zapytała i wskazała jej jedno ze zdjęć na którym się całowali. - Tak mu podziękowałaś za troskę, tak?
Kate nic nie odpowiedziała.
- O, a patrz na to. - powiedziała mama i wskazała kolejne zdjęcie, na którym Kate stała z jakąś dziwną miną. - Zaskoczyli cię, co? Hm... może gdyby nie to, to nigdy bym się o tym nie dowiedziała.
- Bo... kurcze, ja nie chciałam ci mówić bo wiesz jaka jesteś. - powiedziała Kate patrząc nerwowo w sufit.
Mama chyba się oburzyła tymi słowami.
- Jaka jestem? co!? - warknęła. - Dlaczego mi nie powiedziałaś że z nim jesteś!?- krzyknęła - no bo jesteś z nim tak!?
- No...
- Super! - krzyknęła. - Fajnie wiedzieć.
- Powiedziałabym ci.
- Serio? Jakoś mi się nie wydaje. - parsknęła mama. - Możesz mi o wszystkim mówić, dlaczego tego nie zrobiłaś?
- Bo nie dałabyś mi spokoju! - warknęła dziewczyna.
- Co!? - oburzyła się mama. - Własna córka nie mówi mi, że ma chłopaka...
- No powiedziałabym ci!
- To mogłaś to zrobić, a tak w ogóle to marsz do szkoły!!! - podniosła głos.
Kate nawet zapomniała o sprawdzianie z geografii, zmieszana wyszła z kuchni i poszła do swojego pokoju. Wyciągnęła jakieś ciuchy i kiedy była gotowa ruszyła w stronę wyjścia. Mama stała w progu.
- Możesz mi o wszystkim powiedzieć, myślałam że wiesz. - powiedziała teraz już spokojnie. - Jestem nadopiekuńcza, wiem... może cię to wkurza, ale ludzi się nie zmieni. Smutno mi, że nie chciałaś mi o tym powiedzieć.
Kate nic nie powiedziała, dziwnie się czuła.
- A teraz leć do szkoły, mam nadzieję że nauczyłaś się na geografię. - powiedziała i otworzyła jej drzwi na zewnątrz.
- No właśnie nie.
- Nie?
- Nie.
- To trzeba było się uczyć, a nie zajmować chłopakiem. - powiedziała mama i otworzyła jej drzwi.
Kate chciała coś powiedzieć, ale wolała nie kłócić się z mamą. Bez słowa wyszła.
-------------------------------------------------------------------------------------
♥  liczę na jakieś komcie - z góry dzięki ;*

4 komentarze:

  1. fajowy rozdział :)
    ale ta mam to wredna

    OdpowiedzUsuń
  2. matko! ja bym z taką pod jednym dachem nie wytrzymała, za nic o.o a rozdział super ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog!!!
    Czekam na więcej i zapraszam do siebie:

    http://thewanted-storry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń